piątek, 4 stycznia 2013

05. Kolejny dzień bez wagi.



Tym razem jestem u cioci. Nie mogę jeść mniej, bo zauważyła juz od razu. Powiedziałam, że zjadłam u babci, ale nie mam juz wymówek. Dzisiejszy bilans będzie okropny.

- 140 kcal - szybkie śniadanie.
- 100 kcal - 2 szybkie śniadanie.
- 10 kcal - 1/3 mandarynki.
- 220 kcal - croissant.
- 250 kcal - zupa.
- 130 kcal - spagetti.
- 20 kcal - sałatkę z owoców, kilka łyzeczek.


Razem: 870, daje 900, bo ten Croissant pewnie miał wiecej.

Mam ochotę iść i coś zjeść. Strasznie. Nie mam wagi, więc nie wiem ile ważę. Boje sie, że przytylam ogromnie. Czuje to.

Jeszcze zaraz zjem kawałek ciasta, ale na szczęście bardzo mało kalorycznego. Ciocia jednak ma serce.

Chciałabym zwymiotować nie zjeść tyle. Ale już za późno.. :(

Trzymajcie sie za siebie i za mnie, bo ja podupadam.
~I.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz