sobota, 29 czerwca 2013

44. Co u mnie?

Nic się nie zmieniło. A może i dużo?
Nie patrzę na to co jem. I dobrze. Inaczej miałabym wielkie wyrzuty sumienia.
Nie ćwiczę. Cały czas albo nie mam czasu albo są inne powody.
Częściej spotykam się z przyjaciółmi. Przecież już za jakieś 2 tygodnie nie będę ich widzieć.
Czekam na wyniki rekrutacji. Drżę ze strachu.
Nie obgryzam paznokci (wiem, fujj). Pomalowałam, nie stresuję się szkołą więc nie mam takiej potrzeby.
I wiecie co? Nawet nie jest mi smutno. Mam takie ciało jakie mam. Niestety. Ale wiem, że są osoby które wyglądają gorzej ode mnie. Nie będę się przejmować. Wakacje nie są po to. Muszę odpocząć. Nie truć się tym wszystkim.

Nie wiem czy będę pisać notki. Jeśli tak, to rzadko.

Mój tumblr: http://say-this-to-me.tumblr.com/

Miłych wakacji :)

niedziela, 23 czerwca 2013

43. Dziwne.

Napisane wczoraj w nocy:
Jest już po 1 rano.
Mówią że w nocy najwięcej się myśli. Jak jest naprawdę?

Wiecie, nie jestem normalna. Może sprawiał takie wrażenie. Ale czasami uświadamiam sobie że to kłamstwo. Najchętniej bym skoczyła przez okno.

Ja po 1 rano a ja słucham muzyki, tarzam się po łóżku i się śmieję. Co jakiś czas śpiewam, jeśli znam słowa. I myślę o przyszłości. I o tym jak mam wszystko w DUPIE. Nic mnie nie obchodzi. Hahahah. Śmieję się, ale chce mi się płakać jednocześnie.

Chciałam iść dzisiaj na basen ale nikt nie mógł. Nie, jednak poszli. Beze mnie. Mówiła już jak ich kocham? Po cholerę kupowałam kostium.


Jest w chuj gorąco. Zabiłam kilka komarów i much. Nienawidzę dźwięku jaki oddają. Są wkurzające.

Pasuje iść spać. Jutro jak grzeczny córeczka pójdę do kościoła. Pewnie na 10;30, czyli będę musiał wstać o 9. 8 godzin snu? To więcej niż normalnie. Tak to sypiam po 5-6 godzin.

Tak się dzisiaj nażarłam... Był grill i skończyło się na pepsi, chipsach, kiełbasie. Mam ochotę zwymiotować to wszystko ale już za późno.



W końcu poszłam spać przed 3, wstałam o 9, bo była burza. Pozamykałam okna i poszłam dalej spać. Nie poszłam do kościoła, pewnie pójdę później. Oh. Boli mnie po wczoraj brzuch. A jutro idę do dentysty.
I dalej mam wszystko gdzieś.

piątek, 21 czerwca 2013

42 Wyniki

Więc tak... dawno nie pisałam. Może dlatego że jestem strasznym leniem?

21 dni, 21 dni... A ja dalej nic nie robię.

Boli mnie ząb i nie mogę jeść. Czy ja wiem, to nie jest wielki minus. Jest 11 a ja wypiłam ok. 100 ml jogurtu smakowego i ok. 200 ml zmielonych truskawek. Do tego zupka chińska. Po drodze kilka paluszków... hahah, faktycznie nie mogę jeść.

Co jeszcze? Mam wyniki z testów. 80 punktów na 100. Nigdzie się nie dostanę. Do tego oceny też mam okropne.

Kupiłam wczoraj strój. Ale nie mam z kim iść na basen nawet... nikt nie chce z takim pasztetem jak ja.

Walę wszystko. Mam dość.


poniedziałek, 17 czerwca 2013

41. Ciągnie się..

Co mogę powiedzieć? Zawaliłam po całości.

W sobotę byłam na nogach do galerii i z powrotem do połowy, później pojechałam autobusem bo było już ciemno.
W niedzielę nie robiłam nic, bo źle się czułam.
Dzisiaj zawaliłam, wypiłam chyba pół 2-litrowego sprita. Ale ćwiczyłam.

Co jutro? Nie wiem..

25 dni do wyjazdu.

Jeśli chodzi o ojca? No tak, niektórzy lubią jak dzieci są szczęśliwe a inni nie. Mam nie za fajną sytuację w domu. A później ludzie się dziwią. O, ona ma to, ona ma tamto. O, ona jest gruba. O, ona ma anę. Rodziny się nie wybiera. Ale chciałabym po prostu stąd uciec. Do tego ostatnio w ogóle zaostrzyło się to, mojego brata dzisiaj targał znowu po łazience, bo nie wytarł podłogi po wyjściu spod prysznica.....



Przepraszam za zastój w komentowaniu. Nadrobię :*

piątek, 14 czerwca 2013

40. Not free

13 czerwca:
- kromka białego chleba z serkiem białym - 23 kcal + 64 kcal
- kawa z mlekiem - 40 kcal
- jogurt naturalny - 100 kcal
- 3 małe banany i gruszka zmiksowane  - 150 kcal + 100 kcal
- zupa ziemniaczana - 117 kcal
- żórek - 150 kcal
- zielona herbatka - 2 kcal
- jedna truskawka - 4 kcal
- niestety mało wody :<

Razem= 750 kcal
____________________________________

Ale dzisiaj zawaliłam na całości.

Może to przez szkołę czy coś, ale zjadłam 2 kostki gorzkiej czekolady i wypiłam 0.5 l. coca coli zero i 0.25 l. normalnej coca coli. Wiem, niezdrowe. Ale byłam przybita.

Nie wiem co powiedzieć jeszcze. Mam średnią -> 4.4. na koniec 3 klasy gimnazjum. Mamy mieć punkty z testów jutro :o Taka plotka, nie wiem jak to będzie na prawdę.

Oprócz tego, ktoś się pytał na ile jadę do NY. Na miesiąc. Może z kuzynką. Kuzynka chodzi do 3 klasy podstawówki. Będę robić za niańkę. Kurwa, wspaniale.
Dzisiaj bez ćwiczeń. Nie mam siły.
Ojciec mnie uderzył.
_______________________________________________________________________________



środa, 12 czerwca 2013

39. Nowa ja.

Trzeba spiąć pośladki - za równy miesiąc wylatuję do NY!

Plan jest taki: 
- ćwiczenia
-dieta
-odpoczynek po szkole (dopiero po piątku, ale zawsze coś ;))

Jakie ćwiczenia?

Ripped in 30 ! 
W porównaniu do 30 Day Shred daje mocno popalić. Cała byłam mokra i modliłam się żeby czas płynął jak najszybciej. Ale jestem zdecydowanie na TAK.

Dzisiaj zjadłam czekoladę. No trudno, jestem na siebie zła, ale co zrobić?
Pasowałoby mieć ustalone posiłki, najlepiej u dietetyka, wtedy by był największy efekt. No ale pieniądze nie rosną na drzewach...

Rin30 - Ripped in 30
kolor czerwony - zawalona dieta
kolor zielony - zaliczony dzień pozytywnie


Co dalej? Muszę zacząć robić listę zakupów i starać się jeść mniej (bo jestem strasznym żarłokiem) :/



poniedziałek, 10 czerwca 2013

38. ?

USA. Taki tam Nowy Jork. Taka tam dziewczyna. Taka tam blondynka z brązowymi oczami. Taka tam... gruba dziewczyna??????

Dowiedziałam się że jadę do rodziny w NY. Cieszyć się czy nie? Na pewno muszę kupić strój itp. Nienawidzę tego.

Nie będę mieć świadectwa z paskiem. Trudno. Będę miała ok. 4,3/4,5. Wystarczająco.

Dalej żyję w niewiedzy. Czekam na następny dzień żeby podjąć decyzję i tak w kółko. Kompletnie nie mam czasu żeby coś robić, zwłaszcza ćwiczyć. Możecie zobaczyć jak rzadko pojawiają się notki. Myślę, że jeszcze tydzień i będzie po wszystkim. Wrócę z kolejną porcją motywacji i z zamysłem, co mogę zrobić.

Nie umiem pisać ciekawych notek, wybaczcie.



płaczę.


piątek, 7 czerwca 2013

37. Walka

Wiecie, tak nasunęło mi się to na myśl. Walka. Czy walczę? Walczę. A o co? Cóż, tego już nie wiem. Mój żołądek strajkuje.

Jak ostatnio mówiłam, moje życie toczy się pomiędzy dwoma światami. Chociaż jeśli doliczyć do tego szkołę, to będą trzy.
A co do szkoły - nie będę mieć paska. I zostałam prawie wyrzucona z rodziny z tego powodu. Dziękuję za wiarę we mnie, naprawdę.

Straciłam przyjaciółkę. Już dawno temu, ale dawałam sobie nadzieję. Po rozważaniach dzisiejszych stwierdziłam że już od dawna nie jest dla mnie bliską osobą. A po wydarzeniach ostatnich... szkoda gadać. Nawet jak dobra koleżanka się nie zachowuje.

Zamęczam Was problemami, ale co się będę..

Stawiam na chodzenie!
Ze szkoły, ok. 2.5 km na piechotę, po czym resztę autobusem. Ale to tylko jak wracam, bo nie mam wystarczająco dużo czasu jak wychodzę rano. Do tego byłam w kościele na 20 na spotkaniu po bierzmowaniu. Kto wymyślił robić spotkanie na bierzmowanie PO bierzmowaniu?

Jedyne co mi się podoba, to moje trzecie imię ^^
kawałek zdjęcia z dyplomu




Chyba tyle na dzisiaj. Jutro przychodzi do mnie przyjaciel. Miały też inne osoby, ale wszyscy tak mnie lubią.
Trzymajcie się.
xx






wtorek, 4 czerwca 2013

36. choroba

Średnio zostałam zrozumiana ostatnio. Ale jedna osoba wiedziała o co chodzi. Chociaż się nie ujawniła. I dziękuję za te słowa.
Oprócz tego się rozchorowałam i nie mogłam ćwiczyć.
Do tego cały czas jem słodycze. Hahah okropieństwo, wiem. Ale mam okres i nie mogę się powstrzymać od tego.
Chcę żeby ten miesiąc zleciał jak najszybciej. Po prostu nie wyrabiam. Za dużo nauki, pracy.

Jutro idę po szkole do lekarza. Boli mnie ciągle głowa.
xx




niedziela, 2 czerwca 2013

35.

Nie wiem co napisać.
Może to, że dryfuję pomiędzy dwoma światami? Dalej nie wiem do którego się zaliczam.

Osoby które tu komentują dzielą się na te, które odżywiają się zdrowo i na te "inne". Nie wiem komu ufać.

Ale prawda jest taka że przesadzam. Może naprawdę powinnam po prostu żyć normalnie? Nie wiem czy tak potrafię. Jestem dwubiegunowa. Raz chcę tego, a później coś innego.

Ktoś mną pokieruję?






Biorę udział w tym tutaj wydarzeniu -> http://psychodietetykanaustach.blogspot.com/2013/05/masowa-walka-o-talie-osy.html
Wieczorem napiszę o ćwiczeniach i wymiarach :)

sobota, 1 czerwca 2013

34. Plan

Dzisiaj zaczęłam 30 giovanni's.

Mam nadzieję że mi się uda. Tylko jak na złość nie ma w domu żadnych owoców. Na śniadanie zjadłam małą marchewkę.
I dostałam okres. Już trochę mi się spóźniał, ale jest. I boli jak cholera (Ci którzy nie wiedzą - raz nawet wylądowałam w szpitalu przez to bo mam problemy). Dobrze, że jest sobota.

Dzień dziecka! Co bym chciała dostać? Pewnie to, co większość z Was.

Miałam dzisiaj zacząć Ripped in 30 ale przez ten brzuch chyba odpuszczę i jakoś zacznę dopiero po kilku dniach.

Dołączam do planu verde-lemon. "czerwiec bez słodyczy" :)


Jutro napiszę co zjadłam,
Trzymajcie się.
xx









PS. Musiałam usunąć Tumblr'a i założyłam nowego ale nie mogę wyszukać niektórych tagów, orientujecie się dlaczego? :o