czwartek, 3 stycznia 2013

03. Nagroda



Postanowiłam dać sobie nagrodę za każdy cel.
I cel - 58 kg. - świetna zakładka na książki, jakieś dodatki typu kolczyki/bransoletka (czerwona z motylkiem).
II cel - 54 kg. - nowy, długi naszyjnik z przylegającą do ciała bluzką (może być trochę za mała.)
III cel - 50 kg. - spodnie i bluzka.
IV cel - 47 kg. - nowa komórka / komputer (jeśli będzie mnie stać) lub kosmetyki, przebicie drugiej dziurki w uchu.
Łał, prawdę mówiąc, to dla mnie duże wyzwanie, ale warte zachodu!
Dzisiaj byliśmy w kinie i wszyscy się opychali popcornem/słodyczami, a ja piłam wodę. I może nie czułam się z tym świetnie, ale znowu zwyciężyłam mój “głód”.
Jednak mama była w domu, przez co musiałam jeść z nią obiad. Zjadłam mniej, tłumacząc się obżarstwem w kinie.
Dzisiejszy bilans:
- 200 kcal -  bułka z almette i delikatnie dodaną papryką.
- 50 kcal -pół małej kanapki rano.
- 200 kcal - zupa.
- 150 - drugie danie.
- 20 kcal - ciasteczko (mały pierniczek, pusty, bez cukru, specjalnie zrobiony przez przyjaciółkę dla mnie) <- nie wiem, czy powinno być tyle, ale prawdopodobnie tak.
- 2 kcal - zielona herbata bez cukru.
Razem: 622 kcal.
Mało? Nie czuję tak. Może dlatego, że zjadłam oba dania, choć po troszkę. Raczej na kolację nic nie będzie, chyba że jakiś banan/mandarynka :)
I jeszcze kolejne małe zwycięstwo. Już miałam sięgać po czekoladkę od brata, ale się powstrzymałam, co było nie lada wysiłkiem. Oddałam mu 2 batony, które dostałam na mikołaja, za breloczek w kształcie banana z orbita. Będzie mi przypominał o dobry odżywianiu się. Przypięłam go do komórki.

Potrzebuję pozbyć się jakoś dużego mikołaja z czekolady. Pomysły? :< Bo na razie nic nie przychodzi mi do głowy. Resztę słodyczy oddam na mikołaja koleżance, bo jutro mamy klasowe :)
Zapraszam na bloga przyjaciółki, też motyka. Dzięki niej zaczęłam przygodę z pro aną, więc proszę o wejście! http://beyourbutterflyx.tumblr.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz