czwartek, 14 lutego 2013

Info 2.

Przeprowadziłam się, ale niestety nie mam jeszcze internetu :( Oprócz tego mam zapierdziel w szkole, więc nie ma gdzie mnie złapać.
Jeśli ktoś chce ze mną popisać, to we wcześniejszej notce macie mój numer. Chętnie powysyłam smsy ^-^ 

Oprócz tego dziękuję za komentarze, macie racje, nie powinnam się przejmować.

Życzę miłych walentynek, ja osobiście ich nie obchodzę, ale może któraś z Was tak.

http://www.youtube.com/watch?v=FOjdXSrtUxA

sobota, 9 lutego 2013

Info:

Jako że się przeprowadzam, to nie wiem kiedy będę miała internet :<
Notki nie będą się pojawiały w najbliższych dniach.
Jakby ktoś chciał popisać - nr. kom. 502874002 (orange).

Trzymajcie się, wpadnę najszybciej jak będę mogła!
I. xx

piątek, 8 lutego 2013

57. Co tu się dzieje?

Wczoraj mój przyjaciel dodał skan biletów na koncert na fb. Po 15 minutach dostałam powiadomienie [XX napisał "(moje przezwisko) ma grube udka"] I no i co tu zrobić? Powiedźcie, bo zaczynam wątpić w ludzi na tym świecie. Oczywiście nie wszyscy są tacy.. ale większość tak. (Komentarz został od razu usunięty, ale widziałam powiadomienie...)

Inny przykład: Idę z koleżanką na wf i mówię "Boli mnie głowa, ale nie mogę zjeść apapu, bo zawiera jakiś tam składnik", a kurdupel (pewnie 1 gim) przechodzący koło mnie, usłyszał pewnie tylko "zjeść" i powiedział '- No lepiej nie jedz, bo wystarczająco gruba jesteś. ' No jakbym gówniarzowi przypierdoliła to by nie wstał przez miesiąc z tej podłogi. Ma szczęście że uciekł, a szkoła jest duża.

Bilans:
- 150 kcal - zupa
- 82 kcal - taka zupka z proszku.
- 114 kcal - banan
- 130 kcal - jabłko.
- 100 kcal - troszkę płatków.
Razem: 576 kcal.

Miało być ładniej, ale źle też nie jest :)

W szkole nie jadłam nic, tylko jak wróciłam do domu ok. 15, czyli jadłam przez 4 godziny (do 18). Aż się dziwię, że potrafiłam tyle zjeść, ale byłam nieźle głodna.

Oczywiście jeszcze rano kawa bez żadnych dodatków i zielona herbatka.


Trzymajcie się.
XX




A tak poza tym, mamy już bilety!!! ^-^ 

środa, 6 lutego 2013

55. X

Coraz mniej chce mi się pisać na blogu. Dlaczego? Może przez to, że  nie mam nic innego do wstawienia oprócz bilansu. Kompletny brak motywacji.

Jadę na koncert Justina Biebera. Nie macie pojęcia, jak bardzo się denerwowałam przy kupnie biletów. Ale są. Nie mogę się doczekać. Tyle że.. nie chcę być jedyną grubą osobą tam. (A tak w ogóle, to muszę coś kupić w razie gdyby podpisywał rzeczy pod hotelem, coś co bym mogła wystawić przed barierkę, pomysły? Niektórzy biorą płytę, inni fullcapa (ja bym raczej źle w czymś takim wyglądała).

Dzisiaj chciałam zwymiotować. Tak bardzo chciałam.. Ale mi się nie udało  przekonałam siebie, że nie warto.

Jestem chora, boli mnie głowa, nie chodzę do szkoły i idę za chwilkę do lekarza. Pewnie dostanę skierowanie na badanie krwi.

Tyle. Nie za bardzo mam więcej do pisania.
Trzymajcie się.
XX

piątek, 1 lutego 2013

50. A w pamięci on.

Mam takiego doła.. Wiecie, świat nie jest sprawiedliwy. Och, odkryłam Amerykę? Nie, spażyłam się na wszystkim. Wszystkim.
Uważacie, że jestem za młoda? Za młoda na co? Na bycie motylkiem? Wiek tu nie ma znaczenia.

Naprawdę, nie wiem co napisać. Przykro mi strasznie.
Nie, nikogo nie unikam. Po prostu mnie nie ma. Żyję, ale jestem nieobecna.

Potrzebuję jakiejś motywacji. Gdy jeszcze miałam wcześniejszego bloga było wszystko dobrze, dlaczego musiało się zepsuć? Dlaczego wszystko się wali? Nie tylko chęć jedzenia, całe życie. Nie chcę.


Jestem zawalona nauką, sypiam poniżej 6 godzin dziennie i nie patrzę na to, co jem. Po prostu próbuje nie wpychać sobie na siłę jedzenia, ale pewnie znowu przytyłam. Czy będę kiedyś chuda? Czy to w ogóle możliwe?


Nie chce rozmawiać z ludźmi z otoczenia. Zamknęłam się.


Dzisiaj w szkole chłopak który w 1 i 2 gim. mnie obrażał itp, (kto czyta mnie dłużej, wie o co chodzi, dla reszty - płakałam po nocach itp.) wstawił się za mną. Od początku 3 klasy gadamy raczej normalnie, ale nigdy nie zdarzyło się nic takiego. Babka od polaka (-.-) źle mnie zrozumiała i zaczęła na mnie krzyczeć, a on powiedział, że mi chodziło o coś innego itp. Nie wiem co myśleć. Jest fajny, kiedy nie jest kut*sem, ale to też jedna z jego stron. I tak za bardzo boję się z nim gadać. Dalej to wszystko co powiedział pamiętam...





Przepraszam, że długo mnie nie było. Ale hej!, wróciłam. 

Od wczoraj wiadomo, że w Polsce będzie koncert Justina Biebera. Jestem jego fanką. Hejty? Mogę przyjąć. Tylko, że nie wiem czy pojadę. Mama nie chce o tym słyszeć. Ale ja chce.. dlaczego nie może być raz po mojemu?


SGD nie robię. Nie mam jak, brak czasu, brak chęci. Brak motywacji.