wtorek, 27 maja 2014

65. run baby, run!

Mam masę pracy. W szkole każdy coś ode mnie chce. Po prostu mam dość tych osób, które nie mogą znaleźć sami odpowiedzi na głupie i bezsensowne pytania...


W ogóle to miałam zrobić sobie głodówkę, po czym pomyślałam, że jednak zjem zupę. A później jadłam dalej. Wniosek? Nie jeść w ogóle, nie będę w tedy jadła więcej.

Bilans:
- pepsi light lemon (zdecydowanie lepsza niż cola light/zero. chciałam kupić pepsi max, ale nie znalazłam jej w kilku sklepach) - 4 kcal
- zupa - 200 kcal
- 5x wasa - 100 kcal
- 2 ciasteczka - 70 kcal
-6  herbatników - 150 kcal
- bułka - 200 kcal
RAZEM: 724 kcal

Byłam dzisiaj biegać. Po nie wiadomo jak długim czasie, przebiegłam niecałe 2 km truchtem. Ciężko, zwłaszcza że zaczęły mnie boleć rany pooperacyjne. Ale kocham to robić i nie ma bata :)


Jutro dni otwarte szkoły. Super okazja żeby nic nie jeść. Może mi się uda mieć na koncie poniżej 50 kcal?  Trzymajcie kciuki ♥



7 komentarzy:

  1. dasz radę, pij tylko dużo wody! A Twój wniosek.. hmm. TYCZY SIĘ TEŻ MNIE. Nie mam hamulca, właśnie tego teraz muszę się nauczyć. Powodzenia i take care }i{

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno się uda :) trzymaj się i powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj kruszynko ♥ Widzę, że ostatnio wszystkie nas wzięło na "napoje słodzikowe" . Bardzo dobrze zaspokaja chęć na "coś innego"a ma znikome kcal. Jeżeli chodzi o szkołę i tradycyjne natręctwo, dobrze sie trzymasz. U mnie jest prosto z mostu, a gdy mam zły humor bez bata radze nie podchodzić hehe :D Ojj no kochana dasz radę przeciwnością, co do głodóweczki to bardzo dobry pomysł! Powodzenia! Pozdrawiam *Black Melody* ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Na swoje zdrowie jednak mimo wszystko uważaj słoneczko - żebyś nie zrobiła sobie krzywdy... Twój bilans w gruncie rzeczy nie jest zły. Nie rozumiem, czemu chcesz schodzić niżej - czemu chcesz przypłacać jeszcze bardziej zdrowiem, skoro to 700-kilkadziesiąt kalorii wskazuje na chudnięcie. Cóż, Twoja decyzja. Wspieram. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, co piszę, piszę nie po złości, a raczej z troski. Po prostu wiem, jakie ja mam jazdy na głodówkach. Zawroty głowy, ciemno przed oczami. Czasami można wzrok na moment stracić. Więc wyobraź sobie, co dzieje się wewnątrz organizmu. Hmm, nie, nie moralizuję. Chciałam Ci tylko dopisać to, że te słowa są z troski. Więcej nie będę Ci marudziła, to Twoje życie :)

      Usuń
  5. A gdzie kupiłaś taką pepsi? Ja się nie spotkałam, w ogóle rzadko spotykam się z napojami light oprócz coli czy pepsi a przecież produkuje się ich całą masę! Bilans i tak fajny, uważaj żeby nie robić głodówek za często bo zjebiesz sobie metabolizm i całe odchudzanie w pizdu. Ale czasem nie zaszkodzi, powodzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ohh, u mnie też wiele takich osób...
    Trzymam za Ciebie kciuki, ale nie uważasz, że <50 to troszkę za mało?

    OdpowiedzUsuń