"Wszystko co powstaje w pośpiechu, śpiesznie niszczeje"
- Sadi
Piszę posta, zamiast się uczyć. Kolejny dzień jestem przybita. Co się stało z tą wesołą dziewczyną? Z tą niską, grubą, wesołą dziewczyną? Dalej jest niska i gruba, ale już smutna.
Jadłam wczoraj, jadłam w piątek. Moja przyjaciółka, która "ukradła" (wg niej tak nie było) mi tego chłopaka, stwierdziła "weź trochę czekolady, lepiej się poczujesz". I poczułam się lepiej. Do kiedy nie wróciłam do domu.
Chciałabym jeść na razie nie więcej niż 700 kcal. A może lepiej nic. Nie lubię się pastwić nad sobą, ale nie mogę wytrzymać tego wszystkiego. Zawalam na całego, ze szkołą, z jedzeniem, z innymi.
Na razie robię sobie głodówkę, zobaczę ile wytrzymam, zaczęłam o 17 a skończę pewnie jutro w szkole xd
Na razie robię sobie głodówkę, zobaczę ile wytrzymam, zaczęłam o 17 a skończę pewnie jutro w szkole xd
W piątek jest impreza. Jestem ciekawa czy rodzice mnie puszczą, ostatnio coś im się wymyśliło, że nie powinnam brać udziału w czymś takim...
Szukam siłowni. Jedna jest niedaleko i chyba tam będę chodzić, problem w tym, że ceny są wysokie - 150 zł za opener (wchodzisz kiedy i na ile chcesz w miesiącu), albo 109 zł też za opener, tylko że do godziny 16. W sumie nie wiem co jeszcze wybrać. Oczywiście to na wakacje. Będę jeszcze chodzić na angielski w tygodniu - dlatego się zastanawiam. Czy jak będę miała 3 razy w tyg. angielski (do 15) to nie będzie za mało siłowni - wtedy bym wzięła opcję pierwszą - za 150 zł. Mam kasę od chrzestnego, więc to nie problem.
No nic, kochane. Trzymajcie się, lepiej ode mnie.
Życzę Ci uśmiechu.
OdpowiedzUsuńTeż wybrałam siłownię tyle że u nas taniej.. Trzymaj się na pewno się uda :*
OdpowiedzUsuńSiłownia to fajny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że u Ciebie ... tak się wszystko sypie? Ta "przyjaciółka" to eh. nie wiem czy mogę ją obrażać. Nie zasługuje na Twoją przyjaźń.
Mam nadzieję, ze się ułoży =]
Oj kochana nie warto się jedzeniem pocieszać, JEDZENIE NIE ZASŁUGUJE NA NAS!
OdpowiedzUsuńOby szczęście jak najszybciej do Ciebie wróciło ♥.
jak byłam w gimnazjum, to przyjaciółka też ukrała mi chłopaka.. taka tam "przyjaciółka". Wcześniej jej mówiłam o nim, a ona jeszcze dopingowała mnie słowami "może napisz?" - nie napisałam, więc ona to zrobiła.. echh, wtedy byłam jeszcze bez wyrazu, więc jej to darowałam i musiałam na wszystko patrzeć z boku..
OdpowiedzUsuńA co do siłowni, to właśnie skończył mi się karnet, jednak kupiłam sobie tańszy karnet "studencki" open, który teoretycznie obowiązuje do 17, ale zawsze udawało mi się bez problemu wchodzić na zajęcia o 21, ja nie wiem czy oni tego nie sprawdzają, czy mają to kompletnie w nosie i nie chcą stracić klientów? Chodziłam do fitness klubu Zdrofit.
Kocie widzę, że jesteś smutka ale nie załamana. To dobrze, weź sie w garść. Co Ci da wypominanie tego co jest źle. Na pewno są też jakieś pozytywy w ciągu tych szarych dni. Pomyśl jak pięknie będzie na siłowni! Dasz sb radę, uwierz w siebie w końcu! Uwierz w siebie tak naprawdę! Pozdrawiam Twoja *Black Melody* ♥
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten karnet zupełnie otwarty będzie lepszy. Możesz na nim wchodzić raz dziennie, czy bez ograniczeń? :)
OdpowiedzUsuńPozbierasz się, ale na pewno nie czekolada poprawi Ci humor, my to zrobimy :) Trzymaj się! :*
Raz na jakiś czas można pozwolić sobie na trochę czekolady :)
OdpowiedzUsuńI nie ma sensu się głodzić, rozwalisz sobie metabolizm, później przytyjesz jeszcze więcej, ale o wiele trudniej będzie Ci to zrzucić.
A z siłownią to świetny pomysł! Będą wakacje, będziesz miała mnóstwo wolnego czasu i dużo na niej zrzucisz :)