niedziela, 19 maja 2013

26. Nudy

Wstałam wczoraj rano i poszłam z mamą do galerii. Jak wróciłam to weszłam na wagę (którą znalazłam dziwnym trafem) i ukazało się 60.8 kg. Ale to pewnie dlatego, że do 13 nic nie jadłam. Później już było odwrotnie.

Dzisiaj nawet zjadłam ziemniaki. Jak jestem ich przeciwniczką i wybieram ryż/kaszę, to jakoś nie miałam się siły kłócić z mamą. I tak wcześniej stwierdziła u mnie bunt młodzieńczy >.<

I nawet nie jest źle. Nawet jest dobrze. Nauczyłam się na jutrzejszą poprawę z matematyki. I uczę się na wtorek z historii. I wcale jutro nie chcę zacząć diety ABC.

Zastanawiam się czy lepiej kupić buty sportowe czy stanik sportowy.
Buty jakieś mam, chociaż nie świetne, a jednak jest coraz cieplej i ćwiczyć czy biegać w koszulkach jest niewygodnie, do tego cały czas skaczą ze mną. Mam pieniądze, ale tylko na jedną rzecz.
Mam już mp4 z słuchawkami i licznikiem. Na razie robię ponad 1200 m i to z zatrzymywaniem się. Moja kondycja powala.

Moje życie jest monotonne. Nie mam co robić, tylko w kółko siedzę i się nudzę. Chciałabym nawet iść na basen, ale nie mam jeszcze stroju. Jak pójdę pobiegać, to będzie że mogłam posprzątać w domu. Jak wyjdę z kimś (jeśli będę miała z kim) to będzie to samo. Może oglądnę jakiś serial?








2 komentarze:

  1. Jeżeli masz jakieś buty to wydaje mi się, że możesz zainwestować w stanik :]
    Nie przejmuj się u mnie w domu jest podobnie, zawsze mogłam zrobić coś innego niż dbanie o siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam taki problem, że nie jem więcej niż kiedyś, a nawet powiem, że mniej i zdrowiej, nie jem słodyczy , a tyje :( Nie wiem co się dzieje.
    W tym tyg ide na badania bo coś nie tak jest.
    Ale może coś źle robie:(
    Widzę, że Ci dobrze idzie,co robisz ,że chudniesz?

    OdpowiedzUsuń