sobota, 30 marca 2013

6. Jest lepiej.

Dawno mnie tu nie było.. albo mi się wydaje?

25 marca był koncert. Było świetnie. Czułam się jakbym miała w okół rodzinę. Poznałam wiele świetnych osób, to na prawdę było magiczne. Następnym razem wolałabym pojechać pociągiem, bo wtedy by było jeszcze lepiej ^^

Co do diety itp.. w ogóle nie patrzę na to co jem. Po prostu mama podsuwa posiłki a ja je pałaszuję. Chyba muszę przystopować, bo znowu czuję, że przytyłam.

W czwartek zaczęłam ćwiczyć, ale po 10 minutach nie mogłam nic zrobić. Przemogłam się, jeszcze kilka ćwiczeń zrobiłam, ale później padłam, nie wiem dlaczego, opadłam z sił. Następnego dnia miałam kilka siniaków i wszystko mnie bolało. To było dość dziwne.

Chciałabym jeszcze dzisiaj poćwiczyć, ale są goście u mojej mamy. To jest ten minus mieszkania z rodzicami, nie mam wpływu na to czy ktoś przyjdzie.

Oprócz tego chyba wszystko w porządku.
Trzymajcie się :*

8 komentarzy:

  1. ja gdy ktoś jest u mojej mamy to zamykam się w pokoju odpalam filmik na you tube i ćwiczę albo sama wymyślam jakieś ćwiczenia.

    na pewno ci się wydaje że przytyłaś, będzie lepiej :))

    OdpowiedzUsuń
  2. O,a na jakim koncercie byłaś jeżeli można wiedzieć ? ;>
    Te zmęczenie to może wina aury,ale wystarczy uśmiech i dasz radę!

    Wesołych ! :)) (na-wadze.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie rano sypało, potem przestało i wieczorem znowu zaczeło ... nie wiem kiedy to sie stopi ale mam już dośc ... ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że mamy podobny wiek i wagę :)
    Trzymam za Ciebie kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  5. jasne że widzę efekty ;d mam szczuplejszy brzuch, cellulit mi znika i czuję się coraz lepiej ćwicząc :)

    OdpowiedzUsuń
  6. tez tak myślę najważniejsze że dzień jest żółty a nie czerwony :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dziękuje :)


    a jak tam u ciebie ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze możesz wcinać połowę tego co podsuwa ci mama :)
    No chyba, że nie możesz się jej sprzeciwić to wtedy będzie gorzej..
    Powodzenia ;*

    OdpowiedzUsuń