sobota, 24 sierpnia 2013

47. Powrót.

Wróciłam z wakacji.
Co się stało? A no, dużo się stało. Zrobiłam dużo głupot, przez które teraz żałuję. Ale to już przeszłość. Szkoda że kiedy inni będą opowiadać o tym zdarzeniu ze śmiechem, mówiąc jak się bali, ja będę po kryjomu płakać.

Poznałam kilka osób z nowej szkoły. Zapowiada się nieźle. Mam już kilka koleżanek. Ale to nie to samo.


Co z dietą (można by rzec jej brakiem)?

Przytyło mi się trochę. Nie w kilogramach, ale da się zauważyć nawet "na oko".
Wróciłam do biegania i już robię to lepiej, chociaż na małe dystanse, to staram się nie zatrzymywać. Dalej mam problem z kolką.
Kupiłam sobie nawet specjalne buty do biegania. Kosztowały ponad 220 zł. ale je uwielbiam.

Jedzenie... ah, raz bywa tak, że nie chce jeść nic, a co dopiero słodyczy. Ale po kilku takich dniach mam napad i jem na raz to wszystko co odłożyłam na bok wcześniej.


Trzymajcie się.
xx

1 komentarz:

  1. cieszę się że wróciłaś , mam nadzieje że dużo nie przytyłaś i że szybko to zrzucisz , powodzenia w odchudzaniu :)

    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń