czwartek, 12 września 2013

50. Dalej dno

Nic się nie dzieje. Nauka idzie pełną parą. Klasa jest nawet fajna :)

Schudłam trochę po przyjeździe z NY. Ale dalej nie jest najlepiej.

Na wf-ie byliśmy na basenie. Strasznie się bałam i byłam zdenerwowana ale nawet poszło dobrze. Dostałam się do grupy która już umie pływać.

Ii... prawdę mówiąc nie mam co napisać więcej. Dlatego tak długo nie pisałam.

No nic, przynajmniej nie mam strasznych 'napadów'.

Miłego tygodnia!

2 komentarze:

  1. dobrze że nie ma napadów , a wszystko się jakoś ułoży dieta itp , cieszę się że w szkole i z klasą ok
    trzymaj się :)

    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń